Low-code alternatywą dla tradycyjnych systemów zarządzania procesami i informacjami [Wywiad]
O technologii low-code mówi się od dłuższego czasu, jako, w pewnym sensie, alternatywie dla tradycyjnych systemów automatyzacji procesów. I choć jest już wiele wdrożeń takich systemów o publikacji dotyczących platform niskokodowych, wciąż dominuje niewiedza na temat ich przeznaczenia. Stosunkowo często low-code jest błędnie utożsamiany z systemem zarządzania procesami (Business Process Management System) czy elektronicznym obiegiem dokumentów. Chociaż z pozoru te technologie i zastosowania mogą wydawać się podobne, istnieje między nimi fundalmentalna różnica. W stosunku do BPMS i EOD, platformy niskokodowe oferują inną jakość i możliwości z tzw. „wyższej półki”.
Aby rozwiać wątpliwości i wskazać, gdzie tkwi różnica między low-code, BPMS i EOD, zaprosiliśmy do dyskusji ekspertów: Jacka Michalika, Dyrektora Rozwoju spółki nAxiom będącej producentem platformy niskokodowej, oraz Bartosza Kwiecińskiego, Business Development Managera w OPTeam, odpowiedzialnego za rozwój projektów z wykorzystaniem technologii low-code.
Zacznijmy od początku. Wyjaśnijmy w kilku słowach, czym z definicji jest platforma low-code?
Jacek Michalik: Platforma low-code to narzędzie umożliwiające szybkie tworzenie narzędzi cyfrowych za pomocą interfejsów graficznych i przy minimalnej ilości kodowania. Pozwala na tworzenie mniej lub bardziej zaawansowanych aplikacji i automatyzację procesów, nie tylko przez programistów, których pracę usprawniają, ale także przez analityków, menedżerów i innych użytkowników o ograniczonych umiejętnościach technicznych.
Czym zatem charakteryzuje się platforma low-code? Czym wyróżnia się na tle innych rozwiązań do automatyzacji procesów?
Bartosz Kwieciński: Przewaga platform low-code nad innymi dotychczas stosowanymi systemami polega na ich zdolności do dostarczania kompleksowych rozwiązań w stosunkowo krótkim czasie. Dzięki wizualnym narzędziom do modelowania i konfiguracji, platformy te pozwalają na natychmiastowe dostosowywanie budowanych aplikacji do zmieniających się potrzeb operacyjnych i regulacyjnych, co jest kluczowe w dzisiejszym dynamicznie zmieniającym świecie. Dotyczy to zarówno środowiska biznesu, jak i podatnych na te zmiany instytucji publicznych czy uczelni, gdzie zapotrzebowanie na aplikacje personalizowane pod kątem procedur staje się coraz większe.
Jaka jest rzeczywista różnica między technologią low-code a BPMS i elektronicznym obiegiem dokumentów?
Jacek Michalik: Systemy Business Process Management służą do modelowania, implementacji, monitorowania i optymalizacji procesów. Pozwalają na ich usprawnienie i standaryzację, co z kolei prowadzi do zwiększenia wydajności i efektywności. Jednakże, często wymagają specjalistycznej wiedzy technicznej do tworzenia i modyfikacji tychże procesów, co z reguły zajmuje dość dużo czasu. W porównaniu z BPMS platforma low-code zapewnia większą elastyczność i jest łatwiejsza w konfiguracji dowolnych procesów czy aplikacji i, jak już wspomnieliśmy na początku rozmowy, nie wymaga od użytkownika aż tak zaawansowanych umiejętności technicznych.
Bartosz Kwieciński: Jeśli zaś chodzi o elektroniczny obieg, jest to system, który zarządza przepływem dokumentów w organizacji, umożliwiając ich śledzenie, przypisywanie do nich zadań związanych z procedowaniem i przechowywaniem ich w wersji cyfrowej. Systemy EOD są kluczowe dla zarządzania dokumentami, ale mimo, że można je próbować używać do cyfryzacji procesów wykraczających poza obiegi dokumentów, zazwyczaj nie oferują tak szerokiego zakresu funkcji jak platformy low-code.
Czy między platformą low-code a BPMS i e-obiegiem istnieje różnica technologiczna?
Jacek Michalik: Tak, zdecydowanie. Platforma low-code z silnikiem procesowym oferuje funkcjonalności porównywalne z powyższymi systemami. Jednak pozwala na modelowanie, automatyzację, monitorowanie i optymalizację procesów biznesowych w sposób bardziej intuicyjny i dostępny. Uzyskuje to poprzez otwarty model interfejsu, który umożliwia budowanie formatek do edycji i prezentowania danych zbliżonych wizualnie do tych, otrzymanych w wyniku klasycznej techniki programowania. Aplikacje tworzone w platformie low-code mogą obsługiwać funkcje związane z obiegiem dokumentów i zarządzaniem dokumentacją, oferują jednakże większą elastyczność ich działania i możliwość szybkiego dostosowywania procesów do zmieniających się potrzeb.
Bartosz Kwieciński: Posłużmy się przykładem. Niedawno w jednym z wdrożeń zbudowaliśmy na platformie nAxiom podstawowy system CRM, który zastąpił używane pliki Excel. Rozproszone dane o kontrahentach znalazły się w jednym miejscu, łatwo i szybko dostępne dla wielu użytkowników, którzy mają teraz pełną informację o historii współpracy z danym partnerem. Klient długo szukał systemu CRM wśród wielu dostępnych na rynku, ale każdy okazywał się albo za bardzo rozbudowany o funkcjonalności zbędne z punktu widzenia biznesowego klienta, albo niedopasowany pod tym względem do jego profilu działalności. Dlatego najlepszym wyjściem okazało się rozwiązanie indywidualnie zaprojektowane, w krótkim czasie zbudowane i uruchomione na platformie low-code. Co więcej, w miarę zdobywania doświadczenia w jego użytkowaniu, jest ono systematycznie i płynnie uzupełniane i rozszerzane o nowe opcje. CRM ruszył początkowo jako rejestr klientów i wątków sprzedażowych, do którego zaimportowano dane historyczne z różnych źródeł. Sukcesywnie, w miarę zdobywania doświadczenia i powstawania nowych wymagań w różnych obszarach działalności i na różnych szczeblach zarządzania, dodawane były kolejne elementy. Zindywidualizowane powiadomienia, analizy i raporty, połączenia z innymi systemami w otoczeniu (produkcja i logistyka, serwis, marketing, księgowość, serwisy internetowe i społecznościowe) projektowane były z udziałem użytkowników. Z jednej strony tak, aby uzyskać optymalną wydajność i dopasowanie do ich indywidualnych przyzwyczajeń i intuicji, a z drugiej strony tak, aby każdy wprowadzany element dawał niewykorzystywane do tej pory możliwości działania. Trwają już testy integracji CRM z czatbotem i wykorzystania AI. W międzyczasie na wdrożonej platformie nAxiom powstało kilka innych aplikacji. Oczywiście podobnych przykładów jest więcej, jak choćby aplikacja ułatwiająca inwentaryzację w przypadku majątku rozproszonego, aplikacja pomagająca w dynamicznym rozliczaniu bonusów za przedterminowe płatności, czy aplikacja do monitorowania w czasie rzeczywistym zadań wykonywanych przez pracowników produkcji. Powstały też aplikacje dla instytutów naukowych, usprawniające zarządzanie projektami badawczo-rozwojowymi i współpracę z biznesem. W każdym przypadku potrzeba wynikała bądź z braków funkcjonalnych systemu dziedzinowego, bądź z bardzo indywidualnych potrzeb Klientów.
Jacek Michalik: Warto dodać, że rozwiązania te zostały dostarczone Klientom w krótkim czasie, niektóre w ciągu kilku tygodni, a ich poszczególne moduły w ciągu godzin i dni. Tak krótki czas od momentu rozpoczęcia prac nad budową rozwiązania, a jego uruchomieniem jest ważny dla Klientów ze względu na koszt inwestycji w innowacje technologiczne i przewagę konkurencyjną.
Ostatnio pojawiło się jeszcze jedno zagadnienie, system EZD RP, czyli elektroniczne zarządzanie dokumentacją dla instytucji publicznych i uczelni.
Jacek Michalik: Elektroniczne Zarządzanie Dokumentacją, w skrócie EZD, to systemy, które służą do przechowywania, organizacji, zarządzania i śledzenia elektronicznych dokumentów. Często są one wykorzystywane w organizacjach, które muszą przestrzegać surowych regulacji dotyczących przechowywania i zarządzania dokumentami.
Bartosz Kwieciński: System EZD RP to w zasadzie inicjatywa Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej – Państwowego Instytutu Badawczego realizowana we współpracy z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych i Wojewodą Podlaskim. Znana jako projekt „EZD RP – elektroniczne zarządzanie dokumentacją w administracji publicznej” jest skierowana do administracji rządowej, jednostek samorządu terytorialnego oraz uczelni wyższych i stanowi bezpłatne rozwiązanie dla wszystkim zainteresowanych podmiotów. Ma na celu usprawnić i ustandaryzować funkcjonowanie administracji w obszarze zarządzania dokumentami cyfrowymi i umożliwić obywatelom zdalne dopełnianie spraw.
Czy przypadku EZD RP jest jeszcze miejsce dla technologii low-code? Czy platforma niskokodowa wciąż znajduje zastosowanie?
Bartosz Kwieciński: Jak najbardziej. W praktyce EZD RP dotyczy wyłącznie obszaru kancelaryjnego i archiwum dokumentów, podczas gdy platforma low-code jak nAxiom, stanowi naturalne rozszerzenie funkcjonalności EZD RP o możliwość modelowania i automatyzacji wszystkich pozostałych procesów danej organizacji. Będzie więc stanowić jedno, spójne środowisko dla wielu tworzonych i integrowanych rozwiązań.
Podsumowując, low-code to nie tylko koncepcja technologiczna, ale innowacyjne narzędzie zmieniające podejście do cyfryzacji?
Jacek Michalik: Przewaga platform low-code polega na ich elastyczności, uniwersalności i możliwości szybkiego tworzenia i modyfikowania aplikacji i procesów biznesowych. Jeśli platforma low-code zawiera silnik procesowy, może dostarczać funkcjonalności podobne do systemów BPM, EOD i EZD w jednym, jednolitym rozwiązaniu. Low-code stanowi coraz bardziej atrakcyjną alternatywę dla budowy tradycyjnych systemów zarządzania, oferując jednocześnie możliwość szybkiego dostosowywania się do dynamicznie zmieniającego się świata tak firmom, jak i instytucjom publicznym oraz uczelniom.
Powiązane wpisy
-
Low-code, czyli nowe podejście uczelni do inwestowania w rozwój technologiczny
Faktem jest, że systemy IT pomagają w lepszej organizacji zadań i sprawniejszej obsłudze procesów. Jednak nie rozwiązują wszystkich problemów, a (...)
-
Czym jest low-code i platforma niskokodowa?
Platformy low-code stają się kluczowym elementem strategii obejmującej przyspieszanie procesu dostarczania aplikacji wspierających cyfrową (...)
-
Standaryzuj i systematyzuj procesy w uczelni z systemem USOS
Kompleksowym rozwiązaniem wspomagającym zarządzanie uczelnią, a jednocześnie zapewniającym możliwość indywidualizacji funkcjonalnej jest (...)